niedziela, 12 lutego 2017

UWAGA!

WATAHA ZOSTAJE USUNIĘTA. Wszyscy chętni, by dołączyć do nowej watahy mog zapoznać się z nowym stadem (JEST TO ZUPEŁNIE INNA WATAHA) tutaj. (Link zostanie dodany pózniej). Ta tutejsza wataha zostanie usunięta równo za tydzień.

Apokalipta

niedziela, 10 kwietnia 2016

Powitanie (ciąg dalszy opowiadania Kuro)

Byłem zły, ale przede wszystkim zdziwiony, bo dawno nie przechodził tędy żaden wilk. Nie chciałem jednak dać tego po sobie poznać. Okrążyłem wilczycę, przyglądając się jej. Nie pozwoliłem mięśniom się rozluźnić, ale w sumie nie było powodu, aby kłamała.
- Simon. - stanąłem naprzeciw niej.
- Jak już mówiłam, Kuro. - odparła, uśmiechając się połową pyska. - Pewnie to Twój teren. - przechyliła ptasio głowę, jakby pytała. Skinąłem łbem.
- Wybacz atak agresji, ale nie toleruję tu obcych. I witaj w watasze, Kuro. - uśmiechnąłem się. Teraz nie musiałem się już obawiać, że zrobi coś głupiego. Nie warto mieć wroga w alfie.
- Wybaczam. - czekała, tylko na co? Na oklaski? Było w niej coś, co mnie odpychało. Wydawało się, że jest gotowa stanąć do walki z całym światem.
- Znajdź sobie jakiś kąt i rób, co chcesz. W granicach rozsądku, oczywiście. - powiedziałem. Przerwala mi w tym, co robiłem wcześniej, a to nie mogło czekać. Odwrociłem się i potruchtałem w odwrotną stronę. Jeżeli nie złapię tego ścierwa jeszcze dziś, to cała wataha tego pożałuje. A to nie było moim celem.

piątek, 8 kwietnia 2016

Pierwsze opowiadanie Kuro

"Eh... kolejny dzień w drodze" pomyślałam przedzierając się przez las.
- Co to ma niby być?! - warczałam raz po raz gdy tylko musiałam znaleźć się na nowo w wysokiej trawie.
W końcu zauważyłam duży kamień. Uśmiechnęłam się i szybko znalazłam się na szczycie. Spojrzałam na okolicę. Przede mną była polana, a na niej... jakiś wilk? Nie wiem... ale na pewno go wyczuwam. Westchnęłam i zeskoczyłam z kamienia, po czym popędziłam wzdłuż polany. Usiadłam na środku i czujnie obserwowałam co się stanie. Chociaż... czego ja oczekiwałam? No właśnie niczego, ale jednak się coś stało. Po kilku sekundach skoczył na mnie wilk. Udało mi się go minąć i w paru podskokach znalazłam się w bezpiecznej odległości.
- Ej~ Nie ładnie tak skakać na innych - mruknęłam głośno z pełnym wyrzutem w głosie
Jak się okazało, naskoczył na mnie jakiś basior.
- Kim ty jesteś? - zawarczał groźnie.
Jakby mnie to przestraszyło. Poprawiłam grzywkę siadając wygodnie.
- Dla ciebie wystarczy, że nazywam się Kuro i szukam watahy - uśmiechnęłam się wrednie patrząc na wilka.

(Simon?)

Kuro



Kuro

Status: zwykły członek
Moce: energia Wody
Charakter: Kuro jest tajemnicza i może się wydawać dziwna. Potrafi słuchać innych, jednak sama mało kiedy się odzywa. Jest świetnym strategiem, dodatkowo nie boi się niczego. Czasem ma problemy i musi pobyć w samotności. Trudno jej się przyzwyczaić do nowego otoczenia. Świetnie zbiera informacje i nadaje się do służb wywiadowczych.
Historia: Nie chce opowiadać. Przynajmniej na razie...
Przedmioty:
Klasa: alchemik
PE: 100
PM:150

piątek, 11 marca 2016

PIERWSZE OPWIADANIE-Simon

Leżeli razem w śniegu, zziajani po długiej nocy biegania. Uciekali przed światem i wreszcie znaleźli ciszę. Kath położyła łeb na śniegu i spojrzała prosto w jego dwukolorowe oczy. Sama miała czarne, przypominały mu rozgwieżdżone niebo. Patrzył na jej jasne futro kontrastujące z łapami w kolorze zaschłej krwi. Nic nie powiedziała, tylko polizała go po pysku. Milczeli razem, żeby ta chwila, ich chwila, trwała jak najdłużej.
Simon obudził się nagle. Znowu była zima, widział ośnieżone sosny, białą polanę... Ale nie było Katherine. Przyśnił mu się wieczór tuż przed tym, jak zniknęła na zawsze. Jego samego obudziły wtedy strzały z ludzkich, demonicznych kolb. Później wrócił, aby poszukać jej ciała, ale nie znalazł nawet funta kłaków. Nawet odcisku łapy.
Nadal wierzył, że może jeszcze gdzieś biega. Może żyje. Ale nadzieja wypalała się powoli, tak jak pamięć. 

OFICJALNE OTWARCIE WATAHY

Watahę uważam za otwartą na nabór, dziękuję mojej siostrze, bez której wsparcia by jej nie było.

Zapraszam do stada i niech moc będzie z Wami!



Apokalipta